Wiatr wiał w porywach do 110 km/h, łamał drzewa, wzburzył morze, spowodował cofkę, która podtopiła wiele domów na Mierzei Wiślanej. Rybacy cały weekend kursowali nad morze i do porów nad Zalewem co kilkadziesiąt minut stale monitorując sytuację zarówno na Bałtyku, jak i na Zalewie Wiślanym. Wiało naprawdę mocno. Fale rozbijały się o wydmy - widok naprawdę niesamowity. Zrobienie zdjęć było jednak prawdziwym wyzwaniem - wiatr zbijał z nóg a piasek sypał w twarz z taką siłą, jakby ktoś wbijał igły. Przeżycie naprawdę niesamowite dla każdego kto postanowił spędzić początek ferii na Mierzei Wiślanej. Kto nie widział, polecamy
filmik ze sztormu.
W sobotę wiatr odpuścił, poziom zalewu zaczął opadać. Spadł śnieg i z groźnej aury zrobiło się pięknie i bajkowo. Domy, ulice, plaża, las zatonęły w białym puchu. Śniegu cały czas przybywa. Cieszą się nie tylko dzieci, ale również dorośli, którzy przyjechali na mierzeję zobaczyć zimę nad morzem. Jest naprawdę piękna.
Przyjedź i przekonaj się sam.